czwartek, 21 marca 2013

Spadek motywacji

Hejo ;)

Witam wszystkich tym niezbyt pozytywnym wpisem. Niestety, od dwóch dni mam bardzo wielki spadek motywacji, choć to dopiero początek mojej drogi z Insanity...



Najbardziej demotywuje fakt, że nie chudnę tylko tyję, choć na szczęście obwody pozostają takie same. Zaczynam się zastanawiać, czy taki rodzaj treningu jest dla mnie, ale pociągnę cały pierwszy miesiąc i jeśli nic nie ruszy to zmieniam taktykę :) bo jeszcze 3 tygodnie temu jadłam wszystko na co miałam ochotę, ćwiczyłam sobie 3 razy w tygodniu i ważyłam 3 kg mniej. Dziwne a jednak prawdziwe.

Z tego też powodu dzisiaj zamiast cardio recovery zamierzam zrobić sobie Yogę z P90X, mam ochotę na dłuższą sesję rozciągania ;)



Abstrahując od ćwiczeń, humor coraz gorszy z powodu jeszcze bardziej przedłużającego się bezrobotnego... Mam dwa zajęcia, dzięki którym wyrabiam się na czesne na studia i drobne przyjemności ale żeby nie można było znaleźć pracy na cały etat... Od końca stycznia szukam, nawet często dostaję telefony albo chodzę na rozmowy - no ale wtedy zawsze przegrywam z kretesem. Nie wiem czy to normalne, ale nie potrafię się wykazać i sprzedać swojej osoby. Muszę nad tym popracować ;/ (zastanawiam się nawet nad wizytą u psychologa).

Dietę trzymam na poziomie 1500-1700 kcal, ale od dziś stwierdzam iż nie jest mi potrzebne ograniczanie wszystkiego co lubię. !

Pozdrawiam wszystkie ćwiczące, dbające o siebie i szukające pracy kobietki!

Oj ja to nigdy dobrze nie wyglądam po Insanity... ;D


SundayMorning
xoxo

2 komentarze:

  1. Głowa do góry Flora :)
    Co jak co, ale Ty się zawsze potrafiłaś dobrze zareklamować :)
    Potrenuj trochę i na pewno w końcu się uda! Trzymam kciuki!

    Ja z ćwiczeniami muszę jeszcze poczekać minimum 3 miesiące... A ok dyszki do zrzucenia jest, ech...
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Madziuś za wsparcie :*

    Eee tam, teraz masz się kim zajmować, a na zrzucenie kilogramów jeszcze przyjdzie czas ;) pozdrawiam Cię również :)

    OdpowiedzUsuń