

O tyle o ile czwartek i piątek jakoś szczególnie z dietą nie poleciał, tak sobotni grill i wczorajszy dzień zdecydowanie do dietetycznych nie należały i wolę nawet nie myśleć ile w siebie wpakowałam :D ale co tam.
Nowy miesiąc już się zadomowił w pełni :) na wielu z Waszych blogów czytam o nowych postanowieniach majowych ;) Może i czas rozpisać swoje?
Uroczyście postanawiam, że:
- będę jeść mniej słodyczy lub je wykluczę całkowicie
- po ostatnim tygodniu Insanity przerzucam się na hybrydę P90X + bieganie + odrobina HIIT'ów z Turbo Fire
- staram się jeść więcej warzyw (to ostatnio kuleje)
- ograniczam weekendowe odpuszczanie sobie
- do końca maja ma być 7 km biegu zaliczone ;)
Nic wygórowanego, a to dlatego, iż jak sobie za dużo obiecam, to potem nic nie zrobię nawet w 50%. Aaa, no i do tego trzeba dopisać napisanie I rozdziału pracy mgr + znalezienie roboty :D To pierwsze myślę uda mi się zrealizować, z tym drugim to już różnie bywa.
Jak Wam minął weekend to w większości wiem z postów ;) ale może ktoś jeszcze chce pomarudzić na złą pogodę lub pochwalić się swoimi sukcesami z tych paru wolnych dni? Wasze opowieści mile widziane ;)
Pozdrawiam
SundayMorning
Ale trening naprawdę imponujący mimo tych ostatnich dni na które tak narzekasz to lepsze to niż puste okienko prawda?:) Tak trzymać:)
OdpowiedzUsuńMasz rację, jak to mówią lepszy rydz niż nic ;)
UsuńNo no :) bardzo ambitne postanowienia majowe. Trzymam w kciuki :)
OdpowiedzUsuńNie dziękuję! ;)
Usuńto ja pomarudzę:) pogoda była fatalna, a tyle bym jeszcze zrobiła:)
OdpowiedzUsuńO matko, no to strach pomyśleć ile byś tych km natrzaskała jakby pogoda dopisała ;)
Usuńpowodzenia !
OdpowiedzUsuńsuper ci idzie bieganie masz dobre wyniki :)
Aj dziękuję choć to nie to co ma być - ale powoli do przodu :D
Usuńbym zapomniała ;d dobrze że stawiasz sobie cele realne a nie takie z którymi nie dasz sobie rady bo to potem zniechęca wiem po sobie ;d
OdpowiedzUsuń'jak sobie za dużo obiecam, to potem nic nie zrobię' najlepsza metoda to metoda małych krokow :)
OdpowiedzUsuńtez majowka mnie rozleniwila do cwiczen i internetu, ale wracam do rzeczywistosci fit :)
Dokładnie, małymi krokami a do celu :) niestety u mnie czasami to bardzo małe kroczki są ;D
UsuńPod względem treningowym bardzo dobrze Ci poszło :)
OdpowiedzUsuńA jakoś mam poczucie, że bardzo słabo ;)
Usuń