
Jako, że pewna Pani (http://happyactivelifestyle.blogspot.com/) pisała ostatnio co nieco o bieganiu, to i ja dodam swoje trzy grosze ;) ale takie króciutkie ;)

1. Najbardziej oczywiste - po to aby schudnąć! Bieganie bardzo efektywnie spala tkankę tłuszczową (oczywiście przy odpowiedniej długości treningu i odpowiednim tempie, ale to już odsyłam do mądrzejszych ode mnie w temacie) ;)
2. Bieganie pozwala utrzymać nasz układ kostny oraz mięśnie w dobrej kondycji - jak wiadomo, praca siedząca i ogólnie przyjęty siedzący tryb życia sprzyja słabnięciu kości i mięśni, co owocuje większą podatnością na urazy na starość oraz wieloma problemami zdrowotnymi. Zmuszając organizm do takiego wysiłku regularnie utrzymujemy nasze zdrowie na dobrym poziomie ;)
3. Zapobieganie chorobom serca, obniżanie ciśnienia, wzmacnianie mięśnia sercowego, zapobieganie udarom - to tylko niektóre z dobrodziejstw, jakie niesie ze sobą regularne bieganie ;)

5. Buduje PEWNOŚĆ SIEBIE - nic tak nie dodaje sił, jak pokonywanie coraz większej ilości kilometrów, bieg bez przerwy dłużej, wiedza że moje nogi potrafią to, czego zrobić nie umiały rok temu. Pomaga przezwyciężać swoje słabości oraz dodaje powera, by móc przenosić góry i pokonywać wszystkie napotkane trudności nie tylko na ścieżce biegowej.
6. Bieganie pomaga wyzbyć się stresu nabytego podczas dnia - daje upust emocjom, jest czas na przemyślenia i wybieganie złych myśli.
7. "Haj biegacza" - to jedno z wielu pozytywnych "zjawisk", jakie dzieją się w naszym organizmie po dobrym biegu ;) Napływ endorfin, uczucie szczęścia i poczucie satysfakcji - tego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać.

9. Pozwala uzyskać lepsze poczucie koordynacji, w szczególności gdy treningi biegowe odbywają się na nierównym terenie, pełnym przeszkód do omijania w zgrabny sposób.
10. Nie potrzeba prawie nic, by biegać. Wyjście w teren nic nie kosztuje, nie ma karnetów, nie ma opłat, nie ma limitów czasowych - bieganie jest ZA DARMO. (choć oczywiście warto zainwestować w dobre buty, co by sobie krzywdy nie zrobić).
Oczywiście nie mam zamiaru się wymądrzać, że na temat biegania wiem wszystko, bo biegam zaledwie trzeci tydzień. Jednak mogę z czystym sumieniem powiedzieć jedno - pokochałam bieganie i prędko nie zamierzam zrezygnować ;)
Pozdrawiam
SundayMorning
xoxo
brawo:)
OdpowiedzUsuńJak już pisałam podziw,naprawdę:) Trzymam kciuki żebyś niedługo mogła napisać że maraton to dla Ciebie pestka:D
OdpowiedzUsuńMoże i ja niedługo dołączę w sprawozdaniach biegowych.:)
No i fajnie że jeszcze napisałaś o bardzo ważnych korzyściach wynikających z biegania:)
Tja, maraton... :) marzy mi się 10 km pod koniec lata w jakimś ulicznym biegu ;D No liczę na Ciebie w sprawozdaniach biegowych :)
UsuńWow! Mam nadzieję, że w tym miesiącu Cię dogonię ;)
OdpowiedzUsuńPozdr!
Będę obserwować efekty :)
Usuńmotywujesz motywujesz :) jest MOC!! :)
OdpowiedzUsuńMusi być, nie ma lipy! :D
Usuńnie ma nie ma :)
UsuńBrawo, brawo :) Masz się czym chwalić.
OdpowiedzUsuńBrawo! Mimo iż z biegu wracam spocona i wyglądam okropnie, to i tak idę dumna i szczęśliwa :)
OdpowiedzUsuńGratuluję tego osiągnięcia!!!!!!! Wszystkie, nawet najmniejsze sukcesy są niesamowicie ważne!!
OdpowiedzUsuńBieganie ma same zalety, bez dwóch zdań :)! Też się od tego uzależniłam :)
OdpowiedzUsuńpodziwiam Cię z całego serca, moja kondycja jest naprawdę niespecjalna... biegając, potrzebuję masę przerw, bo szybko się męczę. ale sam sport jest fantastyczny, każdemu bym poleciła :)
OdpowiedzUsuńGrunt to biegać i dążyć do coraz lepszych wyników, a kondycja sama z czasem przyjdzie ;)
Usuńgratulacje przekroczenia zaklętej 6 ! na prawdę ci świetnie poszło :* oby tak dalej
OdpowiedzUsuńa korzyści z biegania jest bardzo dużo :)
Zaklętej - masz rację, ale to był jeden z przyjemniejszych biegów ;)
UsuńDziękuję, mama zadowolona więc wybór biżuterii trafny ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Kiedyś trzeba wreszcie wziąć się w garść. Najwyższa pora ;)
OdpowiedzUsuńJak pięknie napisałaś o bieganiu, aż mi miło na sercu, ja też uwielbiam biegać. Ostatnio niestety nie mogłam, ale na pewno jak tylko będę miała czas włączę to do moich treningów.
OdpowiedzUsuńja gdy wracam z biegania to jeszcze przez 10 minut kapie ze mnie jak nie wiem ;d
OdpowiedzUsuńBrawo ;)
OdpowiedzUsuńGratulacje :)
OdpowiedzUsuńZapraszam
zdrowiezwyboru.blogspot.com
Nie mogę się jakoś przekonać do biegania chociaż wszyscy ciągle o tym piszą i może w końcu pęknę (:
OdpowiedzUsuńGratuluję z całego serca :) Ja w 60 minut robię około 6,5km gdzie połowa to marsz, więc tym bardziej możesz być z siebie dumna :) Oby tak dalej. Trzymam kciuki! :*
OdpowiedzUsuń