wtorek, 2 kwietnia 2013

Shameless - ogląda ktoś?

Dobry wieczór ;)

Czy Wy też oglądacie seriale? Ja niestety z nadmiaru wolnego czasu wieczorami (no cóż, brak pracy i brak jako takiego życia towarzyskiego się daje we znaki haha...) oglądam sobie seriale. Z reguły staram się ograniczać do dwóch odcinków (czasem tego samego, czasem dwóch innych). I w ten sposób bardzo szybko kończę poszczególne sezony i stale szukam czegoś nowego.

Do jednego z moich ulubionych należy produkcja stacji Showtime - Dexter. Kto oglądał wszystkie sezony, ten wie jak wciągający ma klimat i jak bardzo jest ciekawy ten serial. Z tego a nie innego względu postanowiłam tydzień temu zobaczyć sobie pilot produkcji z zupełnie innej beczki - mianowicie Shameless.

Jak sam tytuł wskazuje - "bez wstydu" - można się spodziewać mocnych scen. Ale nie mocnych w sensie strasznych, czy też powodujących napięcie. Serial ten opowiada o brutalnej rzeczywistości kilkorga rodzeństwa bez matki, z ojcem pijakiem, z wiecznymi długami i tym jak sobie wszyscy w takich okolicznościach radzą. Nie będę tutaj streszczała całej fabuły początkowych odcinków ani charakteryzowała każdej postaci - kto będzie chciał, sam sobie zobaczy.

Jednak po obejrzeniu 6 odcinków nasuwają mi się pewne przemyślenia. Po pierwsze - co by to nie było, jakby serial był przesiąknięty seksem i nazbyt wulgarnymi docinkami i tekstami. Ok, rozumiem, taka tematyka - jednak czasem bywa aż niesmacznie. Po drugie, ostatnio co rusz to w tego typu serialach pojawia się postać homoseksualisty. Rozumiem, że to ważny temat ale powielanie tego samego oklepanego tematu w każdej produkcji staje się już nudne. Pomimo tych wad, całość jednak uważam za ciekawą i momentami bardzo zabawną - czasem można się utożsamić z niektórymi problemami głównych bohaterów.

Czy polecam? Owszem, ale tylko osobom dorosłym. Choć ostrzegam - nie wszystkim może ten rodzaj humoru i fabuły podpasować.


A jakie są Wasze ulubione seriale? Co zaczęłyście ostatnio oglądać?

pozdrawiam
SundayMorning

4 komentarze:

  1. Ja na przykład nie lubię seriali, ale nasz polski "Przepis na życie" oglądam z wielką chęcią !!!
    Świetne zmiany w szacie graficznej bloga :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis na życie to jedyny z polskich seriali, które lubię oglądać (choć jestem 3 odcinki do tyłu - tak wiele innych oglądam nocami... ;) dziękuję za miły komentarz ;)

      Usuń
  2. Nie mam zbyt dużo czasu na seriale, ale pomimo tego połknęłam w tym roku cały sezon House of Cards - genialny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapamiętam i zobaczę go sobie kiedy już braknie mi pomysłów na inne :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń