czwartek, 4 kwietnia 2013

Kawa - przyjaciel czy wróg?

Witam ;)

Czy ktoś z Was kocha kawę, tak jak ja? Ten pobudzający napój jest znany od wielu wieków na całym świecie, a wiele ludzi nie potrafi żyć bez niego. Czy jednak jest to tylko nic nie wnoszące uzależnienie, czy też może napój ten posiada jakieś dobre (bądź szkodliwe) właściwości?

Warto najpierw zastanowić się, czym tak napawdę jest kawa. To tylko zmielone ziarna kawowca zalane gorącą wodą (upraszczając), więc jest to w pełni naturalny napój, prawie nie zawierający kalorii (w czystej postaci, bez dodatków) oraz posiadający kilka wartości odżywczych. Głównym jednak składnikiem kawy jest kofeina. Z każdym wypitym jej kubkiem a nawet herbatą (zieloną, czarną) spożywamy od 50 do 200 mg kofeiny. Jaki jednak wpływ ma kofeina na nasz organizm i jak sama kawa na niego działa?

CZY OD KAWY MOŻNA PRZYTYĆ?

Pijąc naturalną kawę czy wszelkie rodzaje herbat nie tyjemy. Tyje się dopiero od dodawanych ilości cukru oraz tłustej śmietanki i mleka (jednak nie przesadzajmy - gorzka kawa z odrobiną mleka nie zrobi z nas od razu wielorybków ;). Należy również wspomnieć, że kawo i herbatopodobne cuda jak cappucino z proszku czy inne latte oraz popularne ice tea z prawdziwą kawą czy herbatą mają niewiele wspólnego, za to z ogromną ilością cukru i polepszaczy owszem. Co więcej, napój ten jest moczopędny oraz pozwala przyspieszyć metabolizm (ja np. dzięki miksowi kawy i owsianki rano mam gwarantowane "przyspieszenie" metabolizmu, jeśli wiecie o co chodzi ;).

KAWA A ZDROWIE

Na temat chorób serca wywołanych zbyt częstym piciem kawy krążyło kiedyś wiele mitów. Wiele przeprowadzonych jednak badań nie wykazuje żadnego związku pomiędzy piciem kawy i zwiększeniem ryzyka zawału serca. Jednak nadmierne picie kawy, szczególnie późnymi porami, może prowadzić do zaburzeń snu oraz bezsenności. Jak wszyscy wiemy, prawidłowa ilość snu pozwala organizmowi na renegerację i odpowiednie funkcjonowanie, dlatego osoby mające problem ze snem powinny unikać dużych ilości kawy oraz mocnych herbat. Kilka źródeł również utrzymuje, że naturalna kawa zawiera liczne przeciwoksydanty, pobudza umysł do działania, usprawnia krążenie oraz pomaga w zwalczaniu bólów głowy. Jednak często pobudzenie odczuwane po wypiciu kawy jest chwilowe, po czym następuje jeszcze większy spadek energii i koło się zamyka. Mnie osobiście kawa umożliwia obudzenie się rankiem i efektywne myślenie np. podczas nauki, ale zbyt duża ilość powoduje uczucie otępienia i rezygnacji. Mocnej kawy również nie poleca się osobom mającym problem z żołądkiem czy innymi odcinkami przewodu pokarmowego (kawa ma mocne działanie podrażniające, dlatego zaleca się picie filtrowanej kawy, a nie zwykłej zalanej tylko wrzątkiem). Ten napój powoduje również wzmożone wypłukiwanie wody z organizmu, a wraz z nią - cennych minerałów i innych składników odżywczych (w szczególności wapnia, żelaza oraz magnezu). Ich niedobór może prowadzić do wielu zaburzeń, dlatego osoby pijące duże ilości powinny zadbać o odpowiednią dietę uzupełniającą ewentualne niedobory. Według kilku źródeł kawa powoduje również wzrost ciśnienia tętniczego, szczególnie objawiającego się w połączeniu napoju oraz wzmożonego stresu.

W TAKIM RAZIE PIĆ CZY NIE PIĆ?

Jedni nie wyobrażają sobie życia bez kawy - tak jak ja, a  inni nie odczuwają aż takiej potrzeby picia tego napoju. Co jak co, ale ja nie piję jej dla wartości odżywczych czy też pozytywnych skutków - po prostu piję, bo lubię jej smak (czarna gorzka, nie słodzona, czasem zabielona odrobiną mleka 1,5%). Oczywiście staram się zachować zdrowy umiar, i wypijam jeden, maks dwa kubki dziennie. Czasem przesadzam, i ten drugi kubek piję około godziny 18 (bo wtedy mam ochotę), a potem mam problemy z zasypianiem. Staram się to ograniczać, i zdarza mi się to coraz rzadziej na szczęście. Nie odczuwam żadnych skutków ubocznych jej picia, lecz osobom mającym zgagę lub inne dolegliwości polecam zastąpienie jej np. inką (wiem, to nie to samo ale zawsze jakaś alternatywa). Dla zachowania szczupłej sylwetki radzę jednak zrezygnować z dodatku cukru i tłustej śmietanki - wtedy na pewno nie zaszkodzi!

A Wy pijecie ten "cudowny" napój? ;)

pozdrawiam
SundayMorning




(źródła: http://www.beachbody.com/product/217.do#article & http://www.kawatopodstawa.pl/2011/05/jak-kawa-wplywa-na-zdrowie/)


9 komentarzy:

  1. Jasne,że nie pić:) mówie to jako była kawoszka, która piła około 4 kaw dziennie, teraz nie pije i żyje:) Nawet nie wiemy kiedy coś co tylko lubimy staje się uzależnieniem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja nikogo nie namawiam do picia :) wiem, że bez kawy (tak samo jak i bez mnóstwa innych rzeczy) można normalnie żyć - ale dla mnie to się wiąże również z porannym rytuałem i ma także społecznościowy aspekt, aczkolwiek posta napisałam by też przybliżyć trochę faktów na jej temat :) pozdrawiam

      Usuń
  2. ja piję czasami - z mleczkiem, ale bez cukru ;)

    i bardzo fajnie, prosto napisane ! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wyobrażam sobie jak można nie lubić kawy, naprawdę ;) w zeszłym roku (przed maturą) była moim najważniejszym napojem każdego dnia, teraz już piję ją rzadziej, tak jak Ty - z dodatkiem mleka 1,5%, ale nie wyobrażam sobie życia bez niej :D

    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również nie wyobrażam sobie nie lubić kawy, choć znam kilka osób jej nie pijących ;) swoją przygodę z kawą również rozpoczęłam w liceum, i trwa ona do dziś ;) pozdrawiam

      Usuń
  4. ostatnio nie piję wgl kawy i jestem z tego dumna bo kiedyś piłam codziennie po dwie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam kawę i nigdy nie zamierzam przestać :) Nie szkodzi mi ani trochę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Co osoba to inne podejście ;) myślałam kiedyś o zaprzestaniu picia, ale jakoś nie mam ochoty :D

    OdpowiedzUsuń