
Po raz kolejny moje obowiązki pochłonęły mnie do tego stopnia, że nie miałam czasu nawet tutaj do Was zajrzeć. Ubiegły weekend był pod znakiem urodzin - mamy, taty oraz kogoś z rodziny mojego P. więc nie było mowy o przesiadywaniu w necie, skupiłam się wtedy na pieczeniu ciast i przygotowaniach :D Jakby tego było mało, to w niedzielę miałam dwa egzaminy do których musiałam się przygotowywać przed piątkiem i sobotą, więc po napisaniu wtorkowego postu środa i czwartek były pod znakiem nauki ;) ale dwie 5 są :D
Niestety w ten piątek również mam egzamin, i to taki konkretny - więc zbyt dużo postów w tym tygodniu się tutaj również nie pojawi. Niestety specyfika studiów na kierunku bankowości wymaga jednak dobrego przygotowania, bo jak się nie nauczę obliczać pewnych rzeczy to ich po prostu nie zdam, a na to pozwolić sobie nie mogę... Dlatego z góry przepraszam już za swoją przedłużoną nieobecność, jestem z Wami myślami bardzo często za to :*
Pod względem ćwiczeniowym zeszły tydzień był ok:


Muszę również dodać, iż od poniedziałku wybieram się pobiegać jednak przez moje okolice przechodzą co chwila wielkie burze, w poniedziałek nawiedził nas okropny grad i ciągle pada :(
Dodam jeszcze tylko, że w związku ze zbliżającymi się miesiącami typowo letnimi mam pewien projekcik ułożony dla siebie, ale o tym pochwalę się jak tylko w 100 procentach będę zmobilizowana do jego wykonania :) Trzeba dobrze wygladać w:
Pozdrawiam i idę nadrobić zaległości na Waszych blogach!
SundayMorning
xoxo
Świetnie Ci poszło:) Jak dobierasz sobie programy z Turbo Fire?:)
OdpowiedzUsuńJako że znam ten program dosyć dobrze (w zeszłym roku katowałam się nim 3 miesiące), to wiem które filmiki w jaki sposób działają i kiedy je wykorzystać. Długie sesje cardio (fire 45 ez, fire 45, fire 55 oraz fire 60) wykonuję sobie w dni wolne od siłowych (choć w poniedziałki mam zawsze tyle energii, że walę wszystko na raz :D), a kiedy mam mniej czasu to stawiam na HIIT'y, które są krótkie ale dają mega wycisk :) Nie przepadam natomiast za zestawami typu sculpt 30 czy lower 20, bo uważam że P90X pod względem siłowym są znacznie lepsze ;)
UsuńGratulacje 5 :-). na samej gorze po prawej to Twoje zdjecie?wow! To jest dopiero motywacja do cwiczen,co ja bym dala zeby miec taka figure!!
OdpowiedzUsuńAle gdzie tam, może kiedyś tak będę wyglądała :D dziękuję ;)
UsuńCiekawa jestem tego projektu. Mam nadzieję,że niebawem zdradzisz tajemnicę ;)
OdpowiedzUsuńCzasem robimy coś kosztem innych spraw,ale trzeba dbać o realizację priorytetów :)
Juz wkrótce opowiem o swoim pomyśle ;) mam tyle do zrobienia tu na bloga, a na nic nie mam czasu. Trudno, nauka ważniejsza ;)
UsuńDuuuużo ćwiczeń, po folgowaniu jedzeniowym najważniejsze jest to,że wróciłaś na właściwe tory :) Gratuluję 5 i trzymam kciuki za piątkowy egzam! Zuch dziewczyna!
OdpowiedzUsuńGrunt to powrócić ;D dziekuję i nie dziękuję ;)
UsuńTo i tak super, że dałaś radę wygospodarować tyle czasu na ćwiczenia! Podziwiam :)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale choć godzinkę na ćwiczenia muszę przeznaczyć kilka razy w tyg - źle bym się czuła ;)
Usuńczekam na moment jak sesja minie i wrócisz do nas z nową wakacyjną siłą :* powodzenia na egzaminie :) i zdrówka życzę! :*
OdpowiedzUsuńJa również czekam na ten moment! ;D
UsuńKurcze żebym ja miałam tyle motywacji :D
OdpowiedzUsuńTrochę samozaparcia i próbowanie po raz enty, aż się uda ;)
Usuńwydaje mi sie ze pomysl zrezygnowania z konretnej godziny maratonu wyszedl na lepsze :) trzymam kciuki za Twoje egzaminy!!!! powodzenia!!!
OdpowiedzUsuńMasz rację, choć ja i tak pozmieniałam praktycznie wszystko ;)
UsuńDobrze ze juz jestes :)) gratuluje tych świetnych ocen!!!
OdpowiedzUsuńmoja przerwa też się domaga kary ;/
OdpowiedzUsuń